Jeżeli chcesz być wcześniej zaszczepiony, nie rób badań na Covid-19.
Kto w Polsce jest mądrzejszy? Czy ten, który dbając o zdrowie i życie innych, wykonał badania na Covid 19, przebywał na przymusowej izolacji domowej i został zarejestrowany w systemie, czy ten, który chorował na Covid, ale w obawie przed izolacją badań nie wykonał ?
Oczywiście, że ten drugi, gdyż to właśnie on będzie według zamierzeń rządzących zaszczepiony znacznie wcześniej i to dwukrotnie. Ten, który posłuchał władzy i dla dobra innych będąc bezobiawowym wykonał badania jest za to "karany".
Minister Michał Dworczyk poinformował, że ozdrowieńcy będą szczepieni w pół roku po przebyciu zakażenia SARS-CoV-2 jedną dawką szczepionki.
Ci wszyscy mieszkańcy Polski, którzy chcąc być zaszczepieni wcześniej niż przed upływem pół roku, a podejrzewają, iż są zakażeni Covidem nie powinni wykonywać badań, gdyż w przypadku wyniku pozytywnego będą "w nagrodę" zaszczepieni dopiero za pół roku.
Ci zaś , którzy "przechorują" bez badania, bedą chodzić po ulicach i zakażać innych, będą zaszczepieni znacznie wcześniej i dwukrotnymi dawkami. Gdzie tu sens i logika.
Należy nadmienić, że zakażenia powtórne u ozdrowieńców w ciągu pierwszych 3 miesięcy od przechorowania COVID-19 zdarzają się. Ozdrowieńcy powinni mieć możliwość zaszczepienia i nie powinno im się tej możliwości blokować.
U tych osób może dojść do przełamania odporności poinfekcyjnej. Obcnie naukowcy nie są w stanie w 100 % odpowiedzieć na pytanie, kto i jak zareagował na zakażenie? Niektórzy pacjenci po ciężkim przebiegu COVID-19 mają niski poziom przeciwciał, a osoby po zakażeniu bezobjawowym zakażeniu mają poziom przeciwciał wysoki.
Obecnie naukowcy nie wiedzą, na ile przechorowanie zabezpiecza. W Wielkiej Brytanii nie ma takiego rozróżnienia i osoby, które przechorowały COVID-19 nie są dyskwalifikowane i jest im również oferowane szczepienie. Nikt nie może takiej osobie zabronić się zaszczepić.
Red.
Liczba odsłon: 1492